HARIRA – JAKA JEST JEJ MOC!
Bez dwóch zdań to jedna z moich ulubionych zup! Harira to przede wszystkim moc rozgrzewania. Intensywność jej smaków i zapachów sprawia, że przenosimy się do innego świata!
Jest naprawdę sycąca, rozgrzewająca i co najważniejsze bez dodatku produktów zwierzęcych czy glutenu, więc wiele osób zje ją bez problemu. Ponadto niewielki dodatek strączków wzmocni nasze Nerki.
SKŁADNIKI
Czas przygotowania: ok. 50 minut
Ilość porcji: kilka miseczek
Składniki:
- 3-4 średnie cebule,
- 5 marchewek,
- 1 butelka passaty pomidorowej,
- przyprawy stałe: ziele angielskie, liść laurowy, nasiona kolendry, ziarna kuminu, czosnek, laska cynamonu, świeży imbir,
- przyprawy sypkie: cynamon, kardamon, kurkuma,
- garść nieugotowanej zielonej i czerwonej soczewicy,
- garść ugotowanej ciecierzycy,
- natka świeżej kolendry i pietruszki,
- cytryna, daktyle,
- sól, pieprz i oliwa.
WYKONANIE HARIRY
- Na rozgrzaną oliwę wrzucamy przyprawy stałe.
- Po chwili dorzucamy pokrojoną cebulę i marchewkę.
- Całość solimy, pieprzymy i dusimy parę minut.
- Gdy warzywa zmiękną, dodajemy sypkie przyprawy.
- Podlewamy wszystko niewielką ilością wody i dodajemy zieloną oraz czerwoną soczewicę (nieugotowane).
- Następnie wlewamy passatę i zagotowujemy.
- Całość uzupełniamy wodą.
- W trakcie gotowania dorzucamy garść lub dwie daktyli.
- Pod koniec dodajemy natkę kolendry, pietruszki i ugotowaną wcześniej ciecierzycę.
- Zagotowujemy i wyłączamy.
Harira świetnie smakuje z sokiem z cytryny lub limonki i dużą ilością świeżej natki kolendry. Co do przypraw to używamy ich wedle uznania i potrzeb. Na początku zacząłbym od łyżki przypraw stałych i 1-2 łyżeczek przypraw sypkich z każdego rodzaju.
DLA KOGO ORIENTALNA MOC HARIRY?
Warto zwrócić uwagę, że w tym przepisie mamy całkiem sporo silnie rozgrzewających i osuszających przypraw. Z tego powodu, osoby dużą Suchością, Niedoborem Krwi/Yin powinny spożywać harirę tylko w niewielkich ilościach. Użyta passata pomidorowa czy daktyle po części kompensują energetykę przypraw, ale dla niektórych osób i tak może lepiej zastosować mniej przypraw.
Zupa ta posmakuje szczególnie osobom wyziębionym i zawilgoconym, czy będzie strzałem w 10 w chłodny, deszczowy dzień.