Dziś dzień dziecka!
Chyba dla każdego z nas jest oczywistym, że dieta ma na nas wpływ na każdym etapie naszego życia. Szczególnie duży wpływ żywienia obserwujemy u dzieci i młodzieży. Jednak w praktyce często o tym zapominamy. Widzimy, że mamy plagę (tak, to już niestety plaga) alergii, nietolerancji, ciągłych infekcji i niestety chorób przewlekłych (chociażby autoimmunologicznych) do tego dochodzi bardzo duży wskaźnik otyłości wśród najmłodszych.
Czemu tak się dzieje?
Często nie jesteśmy świadomi, że produkty po które sięgamy nie są dla nas i naszych dzieci wskazane. Ulegamy brakowi edukacji (lub błędnej edukacji), stereotypom, reklamom i podążaniu za większością (uznajemy, że jeżeli większość osób ma z czymś problem, to jest to normą!). Zamiast budować nasze Qi odżywcze i obronne (które pochodzą głównie z pożywienia), zubażamy nasze zasoby. Jesteśmy coraz bardziej odcięci od własnych zmysłów, uczuć, intuicji. Wsłuchujemy się w to, co na zewnątrz niż zajrzeć do naszego środka (bo tam są wszystkie odpowiedzi).
Często dzieci są postrzegane również przez rodziców/dorosłych jako „mali dorośli”. A to nie tak…
Chociażby spójrzmy na fakt, że dziecko w łonie matki oddycha i odżywia się przy pomocy pępowiny i łożyska, czyli zupełnie inaczej niż ma to miejsce po urodzeniu. Bardzo ważny jest pierwszy oddech i pokarm. M.in. w taki sposób dziecko zaczyna mieć styczność ze światem zewnętrznym. Ale jest tutaj dla nas cenna informacja, że właśnie te dwa układy (trawienny i oddechowy) są u dzieci szczególnie wrażliwe i jeszcze nie do końca wykształcone (tuż po porodzie, ale i o wiele dłużej!). I jak obserwujemy, większość dolegliwości małych pacjentów lokalizuje się właśnie na tym poziomie.
W medycynie chińskiej podkreślamy, że u dzieci pracujemy przede wszystkim nad wzmacnianiem Śledziony i Płuc (warstwy Tai Yin). I praca ta nie kończy się w momencie zakończenia rozszerzenia diety dziecka (pierwszy cykl u dziewczynek trwa do 7 roku życia, a u chłopców do 8). Regularne spożywanie ciepłych, gotowanych posiłków na bazie warzyw i zbóż z odpowiednią ilością produktów zwierzęcych i dobrej jakości tłuszczów są tutaj kluczowe – czyli zupełne przeciwieństwo tego co widzimy na półkach sklepowych (dosładzane napoje i soczki, jogurty, drożdżówki, bułki, słodycze). Niestety chodzenie na skróty i sięganie po gotowe posiłki i wysokoprzetworzone produkty kończy się właśnie tym, co obecnie obserwujemy.
Infekcje i poczęcie dziecka
Duży udział mają tutaj również częste infekcje u dzieci. Z jednej strony rzeczywiście dzieci chorują o wiele częściej niż dorośli i poniekąd jest to dla nas zrozumiałe (ich układ odpornościowy nie jest do końca wykształcony i mają po raz pierwszy styczność z pewnymi patogenami). Z drugiej strony wiele z tych infekcji można by było uniknąć lub zdecydowanie złagodzić ich przebieg (głównie dbając o dietę… czy też dbając o to, aby poprzednia infekcja została doleczona).
A tak naprawdę sięgając źródła problemów zdrowotnych u dzieci powinniśmy przyjrzeć się jak wyglądał poród, okres ciąży, a przede wszystkim w jakim stanie energetycznym byli rodzice w momencie poczęcia dziecka. Potencjał urodzeniowy dziecka pochodzi w takim samym stopniu od mamy jak i taty, więc praca nad zdrowiem naszych dzieci powinna zacząć się o wiele wcześniej niż przed ich poczęciem. 🙂
Dzieci są bardzo wdzięcznymi pacjentami. Mają bardzo dużo energii Yang. Dlatego obserwujemy, że choroby dzieci postępują bardzo szybko i tu powinniśmy zachować czujność i reagować w odpowiednim momencie (ale nie zbyt pochopnie!). Duży potencjał Yang pozwala również dzieciom na szybką reakcję i odpowiedź na terapię, która nie wymaga tak silnej stymulacji jak u osób dorosłych.
Co możemy zrobić jako rodzice?
Przede wszystkim poszerzać swoją wiedzę, szukać i pytać. A gdy stan jest poważny nie bójmy się sięgania po pomoc u specjalistów. Jednak pamiętajmy, że tak naprawdę wszystko zależy od nas samych i od pracy którą wykonamy my sami – nie terapia, terapeuta, tabletka, suplement – te elementy są tylko chwilową stymulacją i bodźcem do działania (często niezbędnym, ale nigdy nie wystarczającym!).
Czym skorupka nasiąknie…
Stawiajmy jednak na profilaktykę, a nie będziemy musieli, aż tak dogłębnie interweniować. Miejmy również na uwadze, że do nas (rodziców, dorosłych) należy kształtowanie nawyków żywieniowych u najmłodszych. I nie chodzi tutaj o nakazy i zakazy, ale uczenie poprzez przykład (dzieci uczą się głównie poprzez obserwację). Warto zabierać dzieci na zakupy, pokazywać produkty, dawać im w pewnym zakresie wybór, angażować do prostych prac kuchennych.
Nie chodzi również o to, aby wszytko było idealne… Bardziej zależy nam na tym, aby żywienie było zgodne z naszymi potrzebami. Nie trzeba sięgać po wymyślne produkty i przepisy. Wystarczy zaopatrzyć się w podstawowe produkty – dobrej jakości warzywa (szczególnie te o kolorze pomarańczowym i żółtym), owoce, zboża, pestki, produkty zwierzęce, regularnie rotować je w diecie, czyli stawiać na smak słodki odżywczy (budujący Qi i Płyny) w formie regularnie spożywanych ciepłych, gotowanych posiłków.

Wpływ diety na poszczególne etapy naszego życia został omówiony tutaj.
Taijitu – terapie holistyczne – medycyna chińska Kraków, dietetyka TCM, akupunktura, zioła