Moje ukochane warzywo. Śmieję się, że dynia wraz z batatem i marchwią tworzą tzw. „Świętą Trójcę” w dietetyce medycyny chińskiej. A wszystko za sprawą ich pomarańczowego koloru, który sygnalizuje mocno odżywcze właściwości w kierunku naszego centrum energetycznego – Przemiany Ziemi, do której zaliczamy Żołądek i Śledzionę.
Można z niej zrobić tak wiele pysznych i sycących dań.
Najczęściej wybieram dynię hokkaido, ponieważ posiada głęboki, słodki smak i można jeść ją ze skórką. Poza tym namówiłem mamę i mamy pokaźne zbiory z naszego pola. Dynia pięknie rośnie i nie wymaga wielkiej uwagi z naszej strony. Jedynie należy pilnować, aby posadzić ją po majowych przymrozkach.
Z punktu widzenia TCM dynia posiada ciepłą termikę, smak słodki, skutecznie odżywia Qi, a swym działaniem obejmuje kanały Śledziony, Żołądka, Płuc i Jelita Grubego. Jest pomocna w rozpraszaniu Zimna i Wilgoci.
Warto również wykorzystywać pestki dyni, które swym lekko gorzkawym smakiem sprawdzają się przy usuwaniu nagromadzeń wody w ciele, a poza tym są bogatym źródłem cynku. W postaci surowej sprawdzą się jako środek przeciwpasożytniczy, ponieważ zawarta w nich kukurbitacyna przenika w ciała pasożytów porażając ich układ nerwowy. Wystarczy zblendować z przegotowaną wodą pestki dyni – muszą być świeżo wyłuskane (suszone nie zawierają prawie w ogóle kukurbitacyny, która znajduje się w zielonej otoczce świeżych pestek) – i wypić na czczo powstałe mleczko. Po 2 godzinach zażyć 2 łyżki oleju rycynowego i poczekać na wypróżnienie. Na taką kurację specjalnie sadzimy dynię… bezłuskową! Sam zdziwiłem się, że coś takiego istnieje, ale tak! Pestki z 1 dorodnej dyni bezłuskowej wystarczą na kurację dla 1 osoby.
Taijitu – terapie holistyczne – medycyna chińska Kraków, dietetyka TCM, akupunktura, zioła